Niebo i ziemia (天地, Tenchi) jest sto szesnastym rozdziałem mangi Shingeki no Kyojin.
Opis[]
Pieck celuje z pistoletu do Erena i rozkazuje Gabi, by również uczyniła to samo. Jaeger stwierdza, że gdyby przybyszka z Mare rzeczywiście chciała go zabić, już by to zrobiła, jednak nie zrobi tego, gdyż jej zadaniem jest odzyskanie mocy tytana pierwotnego. Usłyszawszy to, Pieck poddaje się, tłumacząc, że jeśli Eren użyje tej mocy, będzie w stanie pokonać Mare.
Tymczasem, dawni kadeci 104. korpusu, a także Nicolo oraz rodzina Braus, rozmawiają w celi. Conny pyta Armina czy mógłby użyć swojej mocy do wydostania ich, na co ten odpowiada, że nie da rady użyć swojego tytana tak precyzyjnie i zamiast tego zniszczyłby całe miasto. Jean pyta, za co Eren uderzył Armina w restauracji, lecz gdy Arlelt próbuje odpowiedzieć na pytanie, Mikasa każe mu zakończyć ten temat. Kirchstein stwierdza, że cokolwiek powiedział Eren, z pewnością nie zrobił tego bez powodu i zastanawia się, co było jego prawdziwym zamiarem.
Niebawem, pod celą zjawiają się Yelena, Onyankopon oraz Griez. Na widok Onyankopona po stronie zwolenników Erena, Conny wpada w złość i nakazuje mu wypuszczenie ich. Ten jednak odpowiada, że prośba ta jest nie na miejscu, gdyż sami niedawno osadzili go w areszcie domowym. Zaleca Springerowi, aby do czasu spotkania braci Jaegerów pozostał w celi i był cicho. Jean zwraca się do Yeleny z pytaniem czy jest zadowolona z korzystnego dla niej obrotu spraw. Jako jej sukcesy wymienia: pomyślny atak na Mare, uzyskanie wsparcia ze strony Erdian z Paradis, przejęcie kontroli nad ich wojskiem dzięki zatrutemu winu, a także przekonanie do siebie posiadacza mocy tytana pierwotnego, która umożliwi im zemstę na Mareńczykach. W jego opinii właśnie to wszystko było powodem ich pojawienia się na Paradis.
Onyankopon odpowiada, że ucywilizowali wyspę będącą sto lat za resztą świata. Griez z kolei stwierdza, że ci którzy dali się oszukać zwyczajnie przegrali. Wywołuje to spór z Nicolo, który wypomina dawnemu towarzyszowi zdradę. Ten, jednak niewzruszony odpowiada, że to Nicolo zdradził dając się omamić demonom z wyspy, a zwłaszcza śmierdzącej ziemniakami dziewczynie, która była nikim innym, jak tylko diabelskim pomiotem.
Po wypowiedzeniu przez Grieza ostatniego zdania, Yelena postrzeliła go w głowę, a następnie zwróciła się do osadzonych w celi, przepraszając za jego zachowanie i tłumacząc, że nie ma już na Paradis miejsca dla ludzi nazywających Erdian demonami. W dalszej kolejności Yelena wyjaśnia, że prawdziwym celem ruchu oporu przeciwko Mare, któremu przewodziła, nigdy nie była zemsta na Mareńczykach, a wyrwanie całej ludzkości z błędnego koła nienawiści w stosunku do Erdian, poprzez samozniszczenie ludu Ymir.
W tym samym czasie, w celi Gabi, Pieck opowiada Erenowi o powodach, dla których została wojownikiem. Tłumaczy, że chciałaby uwolnić swoją rodzinę z zamkniętej strefy w Liberio, a także wyzwolić wszystkich Erdian oraz inne narody spod panowania Mare. Deklaruje przy tym wszelką pomoc Jaegerowi, w działaniach mających na celu pokonanie Mareńczyków. Będąca obok Gabi jest zdruzgotana faktem, że wcześniejszy atak w Liberio był planem Zeke'a, a także tym, że Pieck również postanowiła zdradzić swoich towarzyszy.
W reakcji na słowa Gabi, Pieck pyta ją kim tak właściwie są. Gdy Gabi mówi, że są honorowymi obywatelami Mare, Pieck odpowiada jej, że są ludem Ymir i obojętnie jak określaliby sami siebie, niezaprzeczalnym jest fakt, że są jedynymi ludźmi zdolnymi do przemiany w tytanów. Dodaje również, że prędzej czy później tytani przestaną być użyteczni dla Mare, a wtedy ich zagłada będzie nieunikniona. Wysłuchawszy słów Pieck, Eren nakazuje jej udowodnić swoją chęć współpracy. Pieck proponuje mu wskazać z dachu budynku, miejsca w których ukrywają się szpiedzy, na co Jaeger przystaje.
W celi, w której przetrzymywani są zwiadowcy, Yelena przybliża im plan Zeke'a. Jej zdaniem wykorzystanie mocy tytana pierwotnego do zatrzymania narodzin kolejnych Erdian to najbardziej pokojowe rozwiązanie. Jean zwraca uwagę, że gdy po pewnym czasie na wyspie pozostaną sami starzy i niezdolni do walki ludzie ich kraj będzie zupełnie bezbronny. W odpowiedzi na to, Yelena stwierdza, że moc tytana pierwotnego nadal będzie skutecznym środkiem na zastraszenie ludzi z zewnątrz. Z kolei dzięki temu, że Historia Reiss będzie mieć potomstwo zostanie zachowana monarchia, a jej dziedzic będzie ostatnim posiadaczem mocy tytanów.
Jean pozostaje sceptyczny wobec planu, na co Yelena przyznaje, że choć absolutnej gwarancji jego powodzenia nie ma, to jednak pewna jest, że Zeke i Eren położą definitywny kres zagrożeniu ze strony tytanów, zapisując się na wieki w historii świata. Kiedy Armin zaczyna płakać uzasadniając, że jest poruszony szlachetnymi założeniami planu, do pomieszczenia wbiega dwójka żołnierzy informujących Yelenę, o odnalezieniu szpiega. Na wieść o sytuacji jaegeryści przygotowują się do walki, na co z zaciekawieniem zwraca uwagę Nile Dok. Nieopodal, Eren, Pieck i Gabi przechodzą przez wypełnioną żołnierzami salę, pomiędzy którymi ukrył się Porco Galliard. W drodze na dach, Gabi pyta Erena o sytuację Falco, na co ten odpowiada, że jej przyjaciel znajduje się w budynku, wśród żołnierzy, którzy wypili skażone wino. Pieck pyta Jaegera czy wie w jaki sposób jego brat posiadł tak niezwykłe umiejętności i czy skrywa on jeszcze jakieś tajemnice, uzasadniając że wobec nikogo innego poza nim Zeke nie był nigdy tak szczery.
Zanim jednak Eren zdołał odpowiedzieć, cala trójka dotarła na miejsce, gdzie Yelena natychmiast zwróciła Jaegerowi uwagę, aby nie ufał Pieck. Eren przyznał, że nie ufa jej, tak samo jak i Pieck nie ufa jemu. Następnie zwrócił się do przybyszki z Mare, aby wskazała gdzie dokładnie są ich wrogowie, na co Pieck uśmiechnęła się do Gabi, po czym wskazała palcem na Erena.
Chwilę później budynek zaczyna się trząść, a spod dachu wyłania się tytan szczękowy Galliarda, próbujący pochwycić Erena. Mimo utraty nogi Jaeger unika pożarcia i przekształca się w tytana.
Zaskoczona Gabi wyraża zdziwienie faktem, iż Pieck jednak nie zdradziła Mare, na co ta zdumiona przyznaje, że choć nie ufa Mareńczykom, to w pełni ufa swoim przyjaciołom. Zaraz po tych słowach mówi towarzyszce, aby spojrzała w niebo, na którym pojawiają się dowodzone przez Theo Magatha sterowce. Obserwujący z góry sytuację, mareński generał stwierdza, że oto sygnał na który czekali, po czym zwraca się do swoich podwładnych, mówiąc, że nadszedł czas zemsty za masakrę w Liberio.