Dzieci w lesie (森の子ら, Mori no Kora) jest sto jedenastym rozdziałem mangi Shingeki no Kyojin.
Opis[]
Podczas spotkania wojskowych, Nile Dok informuje o ucieczce ponad setki żołnierzy, która przyłączyła się do grupy skupionej wokół Erena Jaegera. Stwierdza, że z pewnością są wśród nich osoby odpowiedzialne za zamordowanie Dariusa Zackly'ego. Na jego zapytanie co może być ich celem, Hange odpowiada, że najprawdopodobniej umożliwienie Erenowi dotarcia do Zeke'a. Jej zdaniem, atak spowodowany był planowanym przekazaniem mocy tytana pierwotnego Erena, komuś lojalnemu wobec wojska. Roeg oczekuje, że Hange weźmie odpowiedzialność za dopuszczenie do tej sytuacji, jednakże ta, pomimo wyrażenia gotowości do złożenia dowództwa korpusu, zaznacza, iż w obecnej sytuacji byłoby to nieodpowiedzialne.
W ich rozmowę wchodzi Dott Pyxis przypominający towarzyszom, że nie powinni się teraz kłócić, zwłaszcza w obecności gościa. Pyta on, ile osób zna miejsce pobytu Zeke'a, na co Zoë odpowiada, iż oprócz niej są to jedynie Levi, trzydziestu żołnierzy, którzy są z nim na miejscu oraz trójka ludzi dostarczających tam zaopatrzenie. Pyxis nakazuje niezwłocznie ściągnąć ową trójkę oraz zapewnić bezpieczeństwo królowej Historii, do której mogą próbować dotrzeć zwolennicy Jaegera. Zapytany o dalsze posunięcia, dowódca garnizonu ujawnia, że powinni poddać się i przystąpić do negocjacji z ludźmi Erena, proponując im ujawnienie lokalizacji Zeke'a, w zamian za obecność przy aktywacji mocy koordynatu. Stwierdza, że rozwiązanie tej sytuacji w ten sposób zapobiegnie wewnętrznym walkom, wśród Erdian, po czym wydaje wszystkim zgromadzonym rozkaz rozpoczęcia przygotowań.
Po odprawieniu żołnierzy Pyxis przeprasza Kiyomi Azumabito za zajście i prosi ją, aby dla własnego bezpieczeństwa pozostała w porcie. Azumabito prosi Mikasę, aby w razie zagrożenia natychmiast udała się na jej statek. Ta, jednak odpowiada, że zamierza zostać i walczyć. W rozmowie z weteranami, z dawnego 104. korpusu, Hange stwierdza, iż Zeke i Yelena musieli być świadomi, że nawet jeśli zaproponowany przez nich plan dojdzie do skutku, to nie wymarzą w ten sposób wszystkich podejrzeń w stosunku do siebie, na co na pewno również się przygotowali. Zwiadowcy postanawiają odwiedzić miejsca, gdzie pracują przybyli wraz z Yeleną Mareńczycy, aby ustalić prawdziwe intencje Zeke'a. Pan Braus z rodziną, przybywają do restauracji. Początkowo zdenerwowana Gabi uspokaja się, gdy Kaya informuje ją, że przygotowujący jedzenie Nicolo jest Mareńczykiem. Podczas gdy przybyli zachwycają się jakością zaserwowanych dań, szefa kuchni odwiedza grupa żołnierzy Hange, z zamiarem rozmowy na temat aresztowanych żołnierzy Mare. Jean zauważa w lokalu drogie wino, które zazwyczaj podawane jest członkom korpusu żandarmerii. W chwili, w której Jean postanawia skorzystać z okazji i spróbować owego rzadkiego trunku, Nicolo natychmiast odbiera mu butelkę, tłumacząc, że nie jest ono przeznaczone dla Erdian. Po krótkiej, szorstkiej wymianie zdań, Mareńczyk odchodzi zabrawszy ze sobą sporny alkohol. Zauważywszy go, Falco i Gabi odchodzą od stołu, pod pretekstem bólu brzucha. Cała trójka udaje się do kuchni, gdzie dzieci ujawniają kucharzowi swoją prawdziwą tożsamość.
Zaskoczony tym faktem Nicolo pyta w jaki sposób i dlaczego dostali się na wyspę. Dowiedziawszy się, że oboje przybyli z Liberio, używanym przez zwiadowców sterowcem, pyta czy któreś z nich nie zabiło przypadkiem kobiety żołnierza. Kiedy Gabi z dumą przyznaje, że zabiła nie tylko ją, ale także kilka innych osób po drodze, wściekły Nicolo bierze w jej kierunku zamach, posiadaną pod ręką butelką. W ostatniej chwili przed otrzymaniem uderzenia ochrania ją Falco, który zaraz po tym, nieprzytomny upada na ziemię. W następnej kolejności uderza Gabi, która ku zaskoczeniu przebywających tam gości wpada przez drzwi do jadalni. Nicolo tłumaczy panu Braus, że to właśnie ta dziewczyna odebrała życie jego córce, po czym wręcza mu nóż, proponując zemstę oraz ewentualne wyręczenie go w tym.
Słysząc zamieszanie w pokoju obok, zwiadowcy przybiegają na miejsce zajścia i rozkazują Nicolo się opanować. Przytłoczony żalem Mareńczyk chwyta Falco i przykładając mu do szyi nóż grozi, że go zabije. Wyznaje on, że to właśnie Sasha Braus ocaliła go od dalszego udziału w walkach, doceniając przygotowywane przez niego jedzenie, dzięki czemu mógł odtąd pracować jako kucharz i dawać ludziom radość gotując. Rozwściecza to Gabi, która każe oprawcy towarzysza wrócić po rozum go głowy, tłumacząc, że to Sasha pierwsza odebrała życie ludziom z Liberio. Słyszący to pan Braus prosi Nicolo o oddanie mu noża, który chwilę później przekazuje swojej żonie. Tłumaczy on, że szkolona od dziecka na łowcę Sasha, udając się na wojnę do obcego kraju, była świadoma, że przyjdzie jej zabijać, a także że sama może zostać zabita. Dodaje także, że jako odpowiedzialni za dzieci dorośli, muszą odłożyć na bok nienawiść i przerwać cykl przemocy, który doprowadził do śmierci jego córki.
Nicolo wypuszcza Falco. Gabi zapytana czy nie odniosła większych obrażeń, zaskoczona odpowiada pytaniem czy naprawdę nie żywią w stosunku do niej nienawiści. W tamtej chwili odłożony przez panią Braus nóż chwyta Kaya, po czym od razu kieruje go w stronę Gabi. Na moment przed zadaniem ciosu powstrzymuje ją Mikasa, która następnie zabiera przybyszkę z Mare do sąsiedniego pomieszczenia. Nicolo zwraca się do Hange z prośbą o wypłukanie ust Falco, przyznając jednocześnie, że może być już na to za późno. Zapytany o uzasadnienie tłumaczy, że wino, które było w butelce, mogło zawierać płyn rdzeniowy Zeke'a.
Ciekawostki[]
- Tytuł tego rozdziału może być nawiązaniem do dzieci lasu z amerykańskiego serialu "Gra o tron", którego Hajime Isayama jest zagorzałym fanem.