Diabły z wyspy (島の悪魔, Shima no Akuma) jest sto dwudziestym trzecim rozdziałem mangi Shingeki no Kyojin.
Opis[]
Mikasa Ackermann wspomina, gdy wraz z resztą członków korpusu zwiadowczego po raz pierwszy udała się do Mare. Zastanawia się przy tym czy Eren rzeczywiście aż tak bardzo się zmienił czy może był taką samą osobą przez cały czas.
Przebrani żołnierze postanawiają wtopić się w miejscową ludność, jednakże widok olbrzymich miast oraz ludzi za murami robi na nich zbyt duże wrażenie. Po dotarciu na miejsce zostają powitani przez Onyankopona, który ma za zadanie zaprowadzić ich do posiadłości Azumabito. W trakcie drogi Conny, Sasha i Hange spostrzegają samochód, zachowując się przy tym jakby było to jakieś zwierzę. Levi prosi swojego przewodnika, aby powstrzymał ich zanim zechcą nakarmić napotkany pojazd.
W tym samym czasie Mikasa zauważa spoglądającego w dal Erena. Armin próbuje go nieco ożywić przypominając, że wreszcie są w świecie za murami, lecz Jaeger nie wydaje się być pod wrażeniem tego faktu. Mikasa zastanawia się czy przeoczyli zmianę w jego zachowaniu czy też po prostu nie chcieli tego zauważyć.
Nieco dalej, zwiadowcy po raz pierwszy próbują lodów. Mikasa zachęca Erena, aby również spróbował. Rozpoznaje on lody ze wspomnień ojca, wspominając przy tym, że ludzie z getta rzadko je jedzą.
Podczas gdy większość pozostałych przybyszów z przejęciem obserwuje uliczne stragany z jedzeniem, Levi łapie na gorącym uczynku chłopca próbującego ukraść Sashy portmonetkę z pieniędzmi. Sytuację zauważają przechodnie, którzy stwierdzają, że kieszonkowiec nie rozumie ich języka, więc z pewnością jest imigrantem. Handlarze rozważają ukaranie go w sposób, który zniechęci innych potencjalnych złodziei utrudniających im prowadzenie interesów.
Sasha próbuje interweniować tłumacząc, że odzyskała pieniądze, więc nie ma potrzeby robić mu krzywdy, lecz nie zdaje się to na nic. Jeden z Mareńczyków zwraca nawet uwagę, że chłopiec może być Erdianinem, który wymknął się z innego kraju. Widząc przerażenie dziecka Levi bierze je pod pachę mówiąc, że nigdy nie powiedział, że chłopak jest kieszonkowcem, zaś portmonetka należy do jego starszej siostry. Następnie wraz z pozostałymi zbiega z miejsca zdarzenia. Po oddaleniu się na bezpieczną odległość, Levi zauważa brak małego złodzieja, który podczas ucieczki niepostrzeżenie wykradł tym razem jego pieniądze i z zadowoleniem na twarzy uciekł.
W posiadłości Kiyomi, przybysze z wyspy opowiadają o tym co spotkało ich po drodze. Ambasadorka Hizuru potwierdza, że na skutek poprawy jakości badań krwi, po upadku imperium Erdii wielu potomków Ymir zostało wypędzonych z kraju. Jej zdaniem znacząco utrudni to mieszkańcom Paradis nawiązanie przyjaznych stosunków z innymi narodami.
Armin wyraża nadzieję, że mimo wszystko jakoś im się uda i unikną w ten sposób konieczności realizacji planu Zeke'a, a co za tym idzie Historia nie będzie musiała rodzić dzieci, które posiądą moce tytanów. Hange liczy w tej mierze na Stowarzyszenie na Rzecz ochrony ludu Ymir, dzięki któremu mogliby ogłosić, że mieszkańcy wyspy Paradis pragną pokoju.
Mikasa zauważa nieobecność Erena i wychodzi rozejrzeć się na zewnątrz. Odnajduje go nieopodal, patrzącego na pole namiotowe dla uchodźców. Z początku upomina Jaegera, że jest najbardziej poszukiwaną przez ich wroga osobą, lecz przerywa dostrzegając spotkanego wcześniej kieszonkowca i jego rodzinę.
Eren mówi towarzyszce, że namioty te zamieszkują ludzie, którzy stracili swe domy z powodu wojny. Stwierdza, że tak samo jak niegdyś w ich przypadku, pewnego dnia zwykłe, codzienne życie tych ludzi skończyło się i wszystko zostało im odebrane. Chwilę później pyta Mikasę dlaczego tak bardzo się o niego troszczy. Dopytuje przy tym, czy powodem jest to, że uratował ją w dzieciństwie czy też dlatego, że są rodziną. Początkowo zaskoczona pytaniem Mikasa wskazuje drugi powód. W tej samej chwili do rozmawiających podchodzi dziadek wcześniej spotkanego chłopca, proponując coś ciepłego do picia.
Niebawem podbiega do nich także część pozostałych zwiadowców, którym Eren wskazuje gestem, aby wraz z nimi dołączyli do znajdujących się obok obozowiczów. Wspólny posiłek szybko zmienia się w zakrapianą imprezę. Kiedy kończy się alkohol, Jean i Conny wyruszają po więcej, a gdy wracają do biesiadujących dołączają ludzie z innych namiotów. Po jakimś czasie nieprzytomnych towarzyszy odnajdują Levi, Hange i Onyankopon.
Niedługo po tej sytuacji wszyscy zwiadowcy obecni są podczas forum stowarzyszenia na rzecz ochrony ludu Ymir. Ku ich rozczarowaniu, przemawiający broni jedynie tych, którzy niegdyś znaleźli się pod panowaniem Imperium Erdii, zaś jako winnych ich wykorzystywania wskazuje diabły z wyspy Paradis.
Mikasa uświadamia sobie, że to właśnie był dzień, w którym Eren postanowił ich opuścić. Kolejny wzajemny kontakt miał miejsce dopiero, gdy otrzymali od niego list z informacją, że zawierza wszystko Zeke'owi. Wspominając swoje pierwsze, po tak długiej przerwie spotkanie z Erenem, podczas walk w Liberio, Mikasa zadaje sobie pytanie czy można było dokonać innego wyboru i uniknąć obecnej sytuacji, czy może wszystko to było już przesadzone od samego początku.
W teraźniejszości, znajdujący się w dystrykcie Shiganshina Mikasa i Armin obserwują uwolnionych spomiędzy murów tytanów. W oddali dostrzegają masywny szkielet przewyższający nawet świeżo wyzwolonych olbrzymów. Dudnienie spowodowane przemieszczaniem się mas tytanów zmusza Armina do wykrzykiwania tego co próbuje powiedzieć. Przekazuje on Mikasie, że Erenowi udało się uzyskać kontrolę nad tytanem pierwotnym i że dzięki temu z pewnością powstrzyma inwazję Mareńczyków. Po chwili rozglądania się dostrzega jednak, że zniszczeniu uległ nie tylko mur wokół Shiganshiny, ale także cały mur Maria. Z przerażeniem w oczach zwraca się do Mikasy mówiąc, że to o wiele więcej niż potrzeba do odparcia obecnego ataku.
W tamtej chwili echem w ich głowach odbija się głos Erena. Mówi on, że kontaktuje się z nimi wykorzystując moc tytana pierwotnego. Informuje ich, że uwolnił wszystkich tytanów skrytych dotąd w murach na wyspie. Dodaje, że jego celem jest ochrona Paradis, miejsca w którym się urodził i wychował. Ponieważ jednak reszta świata, od wieków nieustannie pragnie wyniszczenia jej mieszkańców, nie widzi on innej możliwości jak tylko zgotować światu taki sam los i z pomocą tytanów zniszczyć wszelkie życie poza wyspą Paradis.