Geez, Shingeki no Kyojin! Moja przygoda z Attack on Titan zaczęła się jakieś... 2 miesiące temu. Ściągnęłam sobie na telefon aplikację Piano Tunes (Windows Phone). Patrzę: Dragonball, Naruto (nadal potajemnie wielbię Orochimaru, ale sza!), Pokemon i... Attack on Titan. Dwa utwory: The reluctant heroes (najlepsza ze ścieżki dźwiękowej!) i Opening z 1 serii. Nauczyłam się obydwu... Ale nagle przyszła myśl: ,,A co to w ogóle jest, to Attack on Titan?". I tak się to zaczęło. W tydzień zapoznałam się z fabułą i postaciami, żebym nie zgłupiała czytając komiks. Potem kupiłam mangę- i oszalałam z zachwytu! Geez, to było cudne! Następnie obejrzałam wszystkie odcinki. Nie chcę kończyć!
Moje podejście.
Eren - no nie wiem, mimo, że jest postacią główną, dla mnie nie odgrywa większej roli.
Mikasa - NIENAWIDZĘ. ZGŁADZIĆ JĄ! ZABRAĆ JEJ SZALICZEK!
Rivai - spójrz na mój nick. I wszystko jasne.
Erwin - Geez, patrz: MIKASA.
Armin - patrz: ERWIN.
Petra - hm, nigdy nie przywiązywałam do niej większej uwagi.
Hanji - lubię ją: te okularki :D
Inne postaci nie są dla mnie jakoś wybitnie ważne. No, chyba, że...
Annie - xD dziwna jakaś :D